Nazwa mapy: Na ratunek

Wielkość: S
Autor: Gutek


  1.    Wykonanie

     Mapa jest wykonana bardzo starannie. Teren jest urozmaicony. Ogólnie rzecz ujmując, plansza to typowa przygotówka (ale nie RPG, bo walczymy kolosalnymi armiami). Mocnym atutem mapy jest wręcz ogromna liczba zdarzeń i niezłego humoru (tekst ze strajkującymi szkieletami mnie rozbroił). Jedyne do czego mogę się przyczepić, to brak polskich znaków oraz błędy interpunkcyjne i brzmienie poniektórych zdań. 45 pkt.



  2.    Strona strategiczna

     Początkowo mapa wydaje się względnie łatwa, jednak z czasem robi się naprawdę ciężko. Toczymy po kilka bitew dziennie, a od jakiejś połowy mapy walczymy dziesiątkami tysięcy Szkieletów lub Kościeji. Bardzo ważne jest unikanie jakichkolwiek strat lub ograniczanie ich do minimum. I niech komuś nie wydaje się, że 40. 000 Szkieletów to prawie to samo co oddział liczący 42. 000! Ponadto bardzo mało rzeczy zależy od przypadku. Wszystko w naszych rękach. Szkoda tylko, że mapa jest strasznie liniowa. 35 pkt.



  3.    Grywalność

    Przyznam, że z początku miałem ochotę wywalić tę mapę. Dlaczego? Bo cały czas mnie irytowała! Mapa ta naprawdę wywołuje masę negatywnych emocji jak gniew i poczucie beznadziei. Muszę jednak przyznać, że to jeden z atutów tej mapy. Ten kto ją skończy będzie się czuł, jakby przeszedł przez piekło... W życiu nie grałem w tak trudną mapę! I pod koniec niestety poległem... Dlatego ostrzegam: jest to mapa dla prawdziwych weteranów, gdzie standardowe myślenie niewiele daje. Jeżeli jesteś noobem, zapomnij o tej mapie. 15 pkt.



Ocena końcowa: 90 pkt.

Mapkę zrecenzował: Taro.