Nazwa mapy: Poszukiwanie najwyższego z rady

Wielkość: S
Autor: Balrog


  1.    Wykonanie

     Fabuła jest, chodzi o zdobycie miasta w którym więziony jest 'Najwyższy z rady' i, jak łatwo się domyślić, jest to aluzja do bractwa. Nie jest ona jakoś szczególnie wciągająca - eventy są to w większości zasadzki z króciutkim tekstem w stylu 'Co to?' tudzież 'o nie, smoki'. Skromnie. Rumorsów czy wydarzeń czasowych tu nie uświadczysz. Są też liczne błędy ortograficzne, jak np. 'sz' pisane po p i k, i to bynajmniej nie w słowach takich jak kształt czy pszczoła. Jest nawet jeden quest poboczny i byłby to duży plus dla mapy, gdyby nie fakt, że jego celem jest zabicie naszego początkowego bohatera a na mapie jest tylko jeden gracz. Oryginalne. A co najważniejsze: na tej mapie nie można przegrać! Warunkiem porażki jest utrata wszystkich miast i herosów, a na mapie nie ma nikogo kto by się pofatygował się ze zdobyciem naszego, jedynego zresztą, miasta, w którym na dobitkę tawerny nie ma, więc utrata naszych dwóch bohaterów zatrzymuje grę w miejscu. Jeśli chodzi o powierzchnię, jest ona ciutkę nie zagospodarowana. Mała wysepka z porozrzucanymi w nieładzie budynkami i sporą dozą wolnego miejsca. Nic specjalnego i zrobione w pośpiechu. Podziemia, na których dzieje się w gruncie rzeczy cała gra są dość staranna. Budynków jest sporo, ale nie zbyt dużo, potwory i ich liczba, czyli ogólny stopień trudności walk, jest taki jaki być powinien. Dają satysfakcję, ale nie są nie do wygrania. Podziemia są ładne i składne, i choć autor próbował zapełnić puste miejsca eventami co nie za bardzo mu wyszło, bo kolejne niespodziewane spotkanie z błękitnymi smokami może trochę nużyć. Za wykonanie przyznaję 30 pkt.



  2.    Strona strategiczna

     Jak dla mnie wporzo. Strona strategiczna mapy jest jak najbardziej pozytywna, walki są trudne, choć nie do przesady, a poziomy kolejnych wojaków do rekrutacji (dwellingi) jest jak najbardziej adekwatna do poziomu walk. Zaklęcia takie jak Fly, czy Dimension door są wyłączone, więc nie przeskoczymy kolejnych wyzwań. Szkoda tylko, że wojska z jakimi walczymy nie wzrastają z czasem, a te które się do nas przyłączą owszem, co prowadzi do sytuacji, że wystarczy poczekać, aż przyłączający się do nas 10 osobowy oddział Kawalerii, zamieni się w oddział 200 os. I nikt już nam nie podskoczy. Zdeczko wnerwiają też ciągłe pułapki, którymi wyjątkowo na mapie obrodziło, ale strona strategiczna mapy to jej duży plus. Przyznaję 29 pkt.



  3.    Grywalność

    Mapa jest dość wciągająca, trudna, chociaż praktycznie nieograniczone zapasy złota (dwie kopalnie na starcie) pozwalają na spory werbunek jednostek, a źle dobrany warunek porażki razi podobnie jak pułapki i brak zdarzeń czasowych to spory mankament. Tak jak bezsensowny (zbyt niski) Maksymalny poziom postaci. Za grywalność 9 pkt.



W sumie 68pkt. Gratuluję Balrogu.

Mapkę zrecenzował: Elessar.